Twarz. Interesowała mnie od zawsze. Jako logopeda, terapeuta SI, neurologopeda i nauczyciel akademicki pracowałam z wieloma twarzami: tymi najmniejszymi, drobnymi buźkami podczas nauki połykania i gryzienia, jak i tymi dojrzałymi, potrzebującymi terapii po udarach. Każda z nich była inna, każda wyjątkowa.
Od 2004 r. w swojej pracy, oprócz klasycznych metod terapii, wykorzystywałam masaże, obserwując skuteczność ich działania. Stosowałam masaż logopedyczny, masaż Shantala oraz ustno-twarzową terapię regulacyjną według Castillo Moralesa. Obserwowałam ich ogromny wpływ na postępy terapii u moich pacjentów. Widziałam, jak duże efekty przynosi prawidłowo indywidualnie dobrany i właściwie zastosowany masaż. Okazywał się skuteczny u dzieci i dorosłych z hipo- i hipertonią mięśniową, w zespołach genetycznych, mózgowym porażeniu dziecięcym, autyzmie, rozszczepie warg i podniebienia.
Punkt zwrotny w mojej pracy nastąpił, gdy na czerniaka oka zachorowała moja mama. Po leczeniu pragnęła jednak jak najszybciej powrócić do życia i funkcjonowania sprzed choroby. Znów, jak większość kobiet, chciała móc dbać o kondycję swojej skóry, młody wygląd i dobre samopoczucie. Trudne doświadczenia spowodowały jednak brak akceptacji zabiegów, które oferowała medycyna estetyczna i chirurgia plastyczna. Wtedy zaczęłam intensywniej myśleć o holistycznym podejściu do organizmu człowieka. Szukałam metody, którą mama mogłaby bezpiecznie stosować, aby wzmocnić kondycję całego organizmu, poprawić stan tkanek i mięśni, a w konsekwencji wyglądać młodo i świeżo.
Zainteresowałam się medycyną naturalną. W ten sposób odkryłam Facemodeling Program, który okazał się terapią czerpiącą z kilku naturalnych metod leczenia. Łączy on unikalne techniki, stymulujące odnowę estetyczną i biologiczną, tj. mioplastyki, osteoplastyki, akupresury, tapingu estetycznego, interplastyki. Był więc idealnym rozwiązaniem dla osób po leczeniu onkologicznym i tych, którzy poszukują nieinwazyjnych naturalnych metod dbania o urodę i zdrowie. Spektakularne efekty zabiegów sprawiają, że często nazywane są wprost „liftingiem bez skalpela”. Co więcej, okazało się, że są z powodzeniem stosowane, a nawet wskazane, jako wsparcie przy przeprowadzanych zabiegach medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej. Przed planowaną np. mezoterapią igłową warto przygotować tkanki i mięśnie do zabiegu. Kwas hialuronowy, koktajl biorewitalizujący, substancje odżywcze lepiej się wchłoną, tkanki będą czerpać jak z gąbki, a sam zabieg medycyny estetycznej będzie bardziej efektywny.